Informator uniwersytecki
Medycyna skrajnie ratunkowa
Po sukcesie szkoleń praktycznych, realizowanych w Centrum Symulacji pod hasłem „Szpital Przyszłości”, mgr Konrad Szast, jako osoba odpowiedzialna za organizację tego działania zapowiada nowy kurs, związany tym razem z umiejętnościami ratującymi życie.
Co kryje się pod hasłem „Medycyna Skrajnie Ratunkowa”?
Medycyna skrajnie ratunkowa to wybrane zagadnienia z zakresu medycyny ratunkowej, które są rzadko poruszane w trakcie zajęć regularnych, podczas kształcenia na kierunku lekarskim, bądź nie podejmowane są wcale. Taki rozszerzony zakres medycyny ratunkowej, omawiany jest później głównie podczas specjalizacji, już po zakończonych studiach, bądź podczas certyfikowanych szkoleń prowadzonych już poza uczelnią bądź właśnie na dodatkowych zajęciach na naszej uczelni. Postaramy się pokazać, że ta medycyna ratunkowa może mieć różne oblicza. Umiejętności, które studenci będą tutaj ćwiczyli, są niezbędne do tego żeby ocalić życie i dać większą szanse osobie poszkodowanej na przeżycie. Uważam, że każdy lekarz powinien po pierwsze, oczywiście w ramach swojej specjalizacji, być jak najlepszy, ale po drugie potrafić w każdej chwili udzielić pomocy ratującej życie. I o takich sytuacjach będziemy mówili.
Kto weźmie udział w tych zajęciach?
Zadanie „Medycyna skrajnie ratunkowa” jest adresowane do studentów kierunku lekarskiego, czterech ostatnich semestrów, czyli roku piątego i szóstego. Jeżeli chodzi o zgłaszanie się i o terminy, rekrutację rozpoczniemy końcem września, początkiem października. Są to zajęcia w ramach projektu europejskiego HQmed High Quality medical education, dlatego istotnym kryterium jest to, że osoby, które już uczestniczyły w projekcie „szpital przyszłości” nie mogą wziąć udziału w tym zadaniu, natomiast wszystkie pozostałe osoby właśnie z piątego i szóstego roku studiów jak najbardziej mogą zgłaszać swoją chęć uczestnictwa. Oczywiście tak jak każdy projekt, mamy też tutaj ograniczoną liczbę miejsc. Na ten moment jeszcze nie rozpoczęliśmy rekrutacji, ale jeżeli liczba chętnych będzie przekraczała ilość przewidzianych miejsc, to niestety będzie decydowała tutaj średnia z ostatniego roku, która jest podawana razem z arkuszem zgłoszeniowym. Zatem będziemy wtedy zapraszać do udziału studentów z najlepszymi wynikami.
Co kryje się pod hasłem „Medycyna Skrajnie Ratunkowa”?
Medycyna skrajnie ratunkowa to wybrane zagadnienia z zakresu medycyny ratunkowej, które są rzadko poruszane w trakcie zajęć regularnych, podczas kształcenia na kierunku lekarskim, bądź nie podejmowane są wcale. Taki rozszerzony zakres medycyny ratunkowej, omawiany jest później głównie podczas specjalizacji, już po zakończonych studiach, bądź podczas certyfikowanych szkoleń prowadzonych już poza uczelnią bądź właśnie na dodatkowych zajęciach na naszej uczelni. Postaramy się pokazać, że ta medycyna ratunkowa może mieć różne oblicza. Umiejętności, które studenci będą tutaj ćwiczyli, są niezbędne do tego żeby ocalić życie i dać większą szanse osobie poszkodowanej na przeżycie. Uważam, że każdy lekarz powinien po pierwsze, oczywiście w ramach swojej specjalizacji, być jak najlepszy, ale po drugie potrafić w każdej chwili udzielić pomocy ratującej życie. I o takich sytuacjach będziemy mówili.
Kto weźmie udział w tych zajęciach?
Zadanie „Medycyna skrajnie ratunkowa” jest adresowane do studentów kierunku lekarskiego, czterech ostatnich semestrów, czyli roku piątego i szóstego. Jeżeli chodzi o zgłaszanie się i o terminy, rekrutację rozpoczniemy końcem września, początkiem października. Są to zajęcia w ramach projektu europejskiego HQmed High Quality medical education, dlatego istotnym kryterium jest to, że osoby, które już uczestniczyły w projekcie „szpital przyszłości” nie mogą wziąć udziału w tym zadaniu, natomiast wszystkie pozostałe osoby właśnie z piątego i szóstego roku studiów jak najbardziej mogą zgłaszać swoją chęć uczestnictwa. Oczywiście tak jak każdy projekt, mamy też tutaj ograniczoną liczbę miejsc. Na ten moment jeszcze nie rozpoczęliśmy rekrutacji, ale jeżeli liczba chętnych będzie przekraczała ilość przewidzianych miejsc, to niestety będzie decydowała tutaj średnia z ostatniego roku, która jest podawana razem z arkuszem zgłoszeniowym. Zatem będziemy wtedy zapraszać do udziału studentów z najlepszymi wynikami.
Jakie były motywacje dla powstania takiej propozycji?
Jest to pomysł, który powstał na podstawie naszych obserwacji i prowadzonych zajęć, na bazie tego, jaka tematyka budzi zainteresowanie wśród studentów, jakie warsztaty na konferencjach są najbardziej oblegane. Poza tym trzeba też zaznaczyć, że są to zajęcia czysto praktyczne. Będzie tutaj bardzo mało teorii, bardzo dużo praktyki. Prowadząc zajęcia zarówno z medycyny ratunkowej, ale i innych przedmiotów, które są z nią powiązane, obserwujemy, że studenci cenią sobie te zajęcia, dobrze je wspominają i dużo zapamiętują z tego względu, ze jest to tematyka dość dynamiczna. Co więcej, na ten pomysł wpłynęły opinie i zdania studentów, którzy skończyli nasze studia. I to nie tylko studenci polskojęzyczni, ale także anglojęzyczni, którzy w rozmowach już po zakończonych studiach niejednokrotnie wracali do zajęć, gdzie poruszaliśmy tę tematykę. Ale były to głównie zajęcia fakultatywne, które nie wchodziły w standardowy program kształcenia. Nasze doświadczenia i obserwacje pokazują, że są to umiejętności ratujące życie i uważamy, że każdy lekarz powinien te umiejętności posiadać, a po drugie są one po prostu ciekawą alternatywą do zajęć czysto teoretycznych.
Jak wygląda program?
Jeżeli chodzi o program, jest to pięć spotkań trwających po trzy godziny zegarowe. Na każdym z takich spotkań poruszamy inny temat związany właśnie z obszarem medycyny ratunkowej. Począwszy od różnego rodzaju zaopatrywania krwawień za pomocą specjalistycznych, wybiegających dużo ponad standardową pierwszą pomoc metod, poprzez elektroterapię stosowaną w wielu różnych sytuacjach zagrażających życiu, kontynuując na postępowaniu z pacjentem urazowym, pracę i warunki pracy w ratownictwie i medycynie przed szpitalnej, kończąc na medycynie pola walki, medycynie taktycznej, w której pokazujemy trochę inne oblicze, zarówno samej medycyny ratunkowej jak i bezpieczeństwa środowiska, w którym udzielamy pomocy. Planujemy przeprowadzić te zajęcia oczywiście u nas tutaj w Centrum Symulacji Medycznej. Zadbamy o to, żeby nie była to wyłącznie sala seminaryjna, czy wykładowa. Przewidujemy miejsca mniej oczywiste, chcielibyśmy zapewnić tutaj trochę rozrywki studentom, przez co, myślę, że to może będzie taki element zaskoczenia i niech pozostanie niespodzianką dla przyszłych uczestników. Warto również wspomnieć, o tym, że będziemy starali się te zajęcia zorganizować w taki sposób aby odbywały się w sposób bezpieczny dla uczestników, także pod względem sanitarno-epidemiologicznym.
Czy student znajdzie na to czas?
Jeżeli chodzi o obciążenie czasowe, tak bym to nazwał, i obciążenie materiałem i godzinami, które jest w tej sytuacji dodatkowe, ponieważ to są zajęcia fakultatywne, to oczywiście jak zbierzemy pierwszą grupę i będziemy mieli pierwszą grupę studentów to będziemy wtedy układali ten harmonogram tak, żeby w żaden sposób nie kolidował on z obowiązkowymi zajęciami. Jedną z pierwszych propozycji jest to, aby takie zajęcia odbywały się nie częściej niż jeden do dwóch razy w tygodniu, a żeby przeprowadzić w ciągu dwóch trzech tygodni. Tak więc nie jest to duże obciążenie, biorąc pod uwagę, że jedno spotkanie, tak jak wspomniałem to są trzy godziny zegarowe. Będą to takie godziny, aby studenci akurat tych roczników, piątego i szóstego roku, mogli sobie pozwolić na uczestnictwo w „Medycynie skrajnie ratunkowej”.
Jest to pomysł, który powstał na podstawie naszych obserwacji i prowadzonych zajęć, na bazie tego, jaka tematyka budzi zainteresowanie wśród studentów, jakie warsztaty na konferencjach są najbardziej oblegane. Poza tym trzeba też zaznaczyć, że są to zajęcia czysto praktyczne. Będzie tutaj bardzo mało teorii, bardzo dużo praktyki. Prowadząc zajęcia zarówno z medycyny ratunkowej, ale i innych przedmiotów, które są z nią powiązane, obserwujemy, że studenci cenią sobie te zajęcia, dobrze je wspominają i dużo zapamiętują z tego względu, ze jest to tematyka dość dynamiczna. Co więcej, na ten pomysł wpłynęły opinie i zdania studentów, którzy skończyli nasze studia. I to nie tylko studenci polskojęzyczni, ale także anglojęzyczni, którzy w rozmowach już po zakończonych studiach niejednokrotnie wracali do zajęć, gdzie poruszaliśmy tę tematykę. Ale były to głównie zajęcia fakultatywne, które nie wchodziły w standardowy program kształcenia. Nasze doświadczenia i obserwacje pokazują, że są to umiejętności ratujące życie i uważamy, że każdy lekarz powinien te umiejętności posiadać, a po drugie są one po prostu ciekawą alternatywą do zajęć czysto teoretycznych.
Jak wygląda program?
Jeżeli chodzi o program, jest to pięć spotkań trwających po trzy godziny zegarowe. Na każdym z takich spotkań poruszamy inny temat związany właśnie z obszarem medycyny ratunkowej. Począwszy od różnego rodzaju zaopatrywania krwawień za pomocą specjalistycznych, wybiegających dużo ponad standardową pierwszą pomoc metod, poprzez elektroterapię stosowaną w wielu różnych sytuacjach zagrażających życiu, kontynuując na postępowaniu z pacjentem urazowym, pracę i warunki pracy w ratownictwie i medycynie przed szpitalnej, kończąc na medycynie pola walki, medycynie taktycznej, w której pokazujemy trochę inne oblicze, zarówno samej medycyny ratunkowej jak i bezpieczeństwa środowiska, w którym udzielamy pomocy. Planujemy przeprowadzić te zajęcia oczywiście u nas tutaj w Centrum Symulacji Medycznej. Zadbamy o to, żeby nie była to wyłącznie sala seminaryjna, czy wykładowa. Przewidujemy miejsca mniej oczywiste, chcielibyśmy zapewnić tutaj trochę rozrywki studentom, przez co, myślę, że to może będzie taki element zaskoczenia i niech pozostanie niespodzianką dla przyszłych uczestników. Warto również wspomnieć, o tym, że będziemy starali się te zajęcia zorganizować w taki sposób aby odbywały się w sposób bezpieczny dla uczestników, także pod względem sanitarno-epidemiologicznym.
Czy student znajdzie na to czas?
Jeżeli chodzi o obciążenie czasowe, tak bym to nazwał, i obciążenie materiałem i godzinami, które jest w tej sytuacji dodatkowe, ponieważ to są zajęcia fakultatywne, to oczywiście jak zbierzemy pierwszą grupę i będziemy mieli pierwszą grupę studentów to będziemy wtedy układali ten harmonogram tak, żeby w żaden sposób nie kolidował on z obowiązkowymi zajęciami. Jedną z pierwszych propozycji jest to, aby takie zajęcia odbywały się nie częściej niż jeden do dwóch razy w tygodniu, a żeby przeprowadzić w ciągu dwóch trzech tygodni. Tak więc nie jest to duże obciążenie, biorąc pod uwagę, że jedno spotkanie, tak jak wspomniałem to są trzy godziny zegarowe. Będą to takie godziny, aby studenci akurat tych roczników, piątego i szóstego roku, mogli sobie pozwolić na uczestnictwo w „Medycynie skrajnie ratunkowej”.
rozmawiała: Aleksandra Klimek