Informator uniwersytecki
numer 011
luty 2022
★
3
Szczera prawda o starzeniu się z punktu widzenia kosmetologa
Bywają takie momenty, kiedy patrząc w lustro stwierdzamy, że nie jest dobrze. Zmęczona twarz, nie najlepsza kondycja skóry pomimo stosowanej pielęgnacji, obrzęki pod oczami, odciśnięta na policzku pościel, jakby coraz głębsze zmarszczki. Pierwsza myśl? "Muszę mieć lepszy krem. Może jakaś maseczka? No tak, stres i wiek robią swoje. Kurczę, chyba muszę o siebie bardziej zadbać". Czasami jednak na myślach się zaczyna i... kończy.
Aby być skutecznym, trzeba dobrze zdiagnozować źródło problemu i niestety przyjąć do wiadomości, jaka jest prawda:
Na co warto zwrócić uwagę? Po pierwsze użyjemy porównania warstw twarzy do budowy łóżka. W lustrze widzimy "prześcieradło", czyli naskórek. Jest niczym cienka, ale silna tkanina, której rolą między innymi jest bycie nieprzepuszczalną dla wszystkiego co pochodzi z zewnątrz. Dotyczy to zarówno środków czystości jak i kremów, masek itp. To dlatego zdecydowana większość kosmetyków pielęgnacyjnych zatrzymuje się na tej warstwie. Naskórek ciągle się odnawia, a nowo narodzona w nim komórka żyje około miesiąca. Dlatego warto używać kosmetyków pielęgnacyjnych regularnie, nawet kilka razy dziennie i nie liczyć na długotrwały sukces (powyżej miesiąca) nawet w przypadku najlepszych i najdroższych kosmetyków. Taka jest prawda - tylko systematyczność może nas uratować. Bez pielęgnacji "prześcieradło"-naskórek będzie tak suchy, że uczucie suchości i ściągania nie pozwoli nam spać.
Na ładny wygląd naskórka w pielęgnacji domowej pomaga także pasta polerska, czyli peeling. Światło daje blask tylko wtedy, gdy odbija się od gładkiej powierzchni. Polerujmy więc nasze twarze mniej więcej raz w tygodniu. Tu również ważniejsza jest zasada mówiąca, że lepiej robić to regularnie i delikatnie niż rzadko i mocno.
- im człowiek starszy, tym więcej pracy i wysiłku musi wkładać w pielęgnację żeby być zadowolonym z wyglądu,
- rozwiązania problemów kosmetologicznych są albo szybkie i kosztowne, albo bezkosztowe, ale... to droga przez mękę (mamy wybór!),
- uzyskanie dobrego wyglądu dla zdecydowanej większości ludzi nie jest proste.
Na co warto zwrócić uwagę? Po pierwsze użyjemy porównania warstw twarzy do budowy łóżka. W lustrze widzimy "prześcieradło", czyli naskórek. Jest niczym cienka, ale silna tkanina, której rolą między innymi jest bycie nieprzepuszczalną dla wszystkiego co pochodzi z zewnątrz. Dotyczy to zarówno środków czystości jak i kremów, masek itp. To dlatego zdecydowana większość kosmetyków pielęgnacyjnych zatrzymuje się na tej warstwie. Naskórek ciągle się odnawia, a nowo narodzona w nim komórka żyje około miesiąca. Dlatego warto używać kosmetyków pielęgnacyjnych regularnie, nawet kilka razy dziennie i nie liczyć na długotrwały sukces (powyżej miesiąca) nawet w przypadku najlepszych i najdroższych kosmetyków. Taka jest prawda - tylko systematyczność może nas uratować. Bez pielęgnacji "prześcieradło"-naskórek będzie tak suchy, że uczucie suchości i ściągania nie pozwoli nam spać.
Na ładny wygląd naskórka w pielęgnacji domowej pomaga także pasta polerska, czyli peeling. Światło daje blask tylko wtedy, gdy odbija się od gładkiej powierzchni. Polerujmy więc nasze twarze mniej więcej raz w tygodniu. Tu również ważniejsza jest zasada mówiąca, że lepiej robić to regularnie i delikatnie niż rzadko i mocno.
Na "prześcieradle" widać czasem problemy, które mają źródło w naszym wnętrzu czyli w "materacu" - skórze właściwej. Są w niej włókna kolagenowe, naczynia krwionośne i wiele innych elementów, od których zależy nasz wygląd. W pewnym momencie "materac" przestaje być wystarczająco jędrny, sprężysty i zwarty. Co możemy na tym poziomie zrobić? Do wyboru mamy szereg zabiegów z zakresu medycyny estetycznej i kosmetologii, których celem jest specjalistyczna naprawa. Aby dostać się do skóry właściwej zwykle stosuje się igły, działanie prądu, ultradźwięków, fali radiowej czy laserów. W warunkach domowych natomiast, najlepiej sprawdza się działanie poprzez naczynia krwionośne, które na tym poziomie dostarczają składniki aktywne, odżywcze i tlen. Pomóc może aktywność fizyczna i zdrowe nawyki żywieniowe. Należy także pamiętać, że jeśli kondycja "materaca" nie jest dobra, to "prześcieradło" również nie wygląda perfekcyjnie.
Innym sposobem na dbanie o skórę właściwą jest automasaż i masaż twarzy. Te zabiegi intensywnie pobudzają krążenie krwi, dotleniają ją i odżywiają. Twarz warto masować codziennie - palcami, szczotką, wałeczkiem jadeitowym. Aby jednak nie była to droga przez mękę załóżmy, że automasaż powinien trwać przynajmniej minutę dziennie.
Pod skórą właściwą znajduje się "stelaż", czyli mięśnie, powięź i tkanka tłuszczowa. Jeśli tej ostatniej jest zbyt dużo, w pewnym momencie można zauważyć działanie grawitacji, zwłaszcza w dolnej części twarzy. Jeśli jest jej zbyt mało, wówczas naskórek zaczyna bardzo się marszczyć. Słaba kondycja mięśni, ich wiotkość, stają się coraz bardziej zauważalne z wiekiem. Twarz jest "zbyt luźna", tworzą się coraz większe bruzdy, czasem także obrzęki. Mięśnie to rodzaj pompy pomagającej w cyrkulacji limfy i krwi. Trzeba więc pompować także po to, aby mieć "wysportowaną" twarz. Problemy na tym poziomie rozwiązać można za pomocą chirurgii plastycznej, medycyny estetycznej jak i fizjoterapii oraz jogi twarzy. Efekty pojawią się, jeśli poćwiczymy łącznie piętnaście minut dziennie. Dzięki takiej gimnastyce twarzy możemy uzyskać zdecydowaną poprawę jędrności na poziomie najgłębszej warstwy i możemy opracować ją samodzielnie.
O tym, jak skutecznie ćwiczyć porozmawiamy w następnej części, tymczasem podsumujmy: wiele defektów kosmetologicznych można zredukować, część wyeliminować. Najważniejsza jest jednak profilaktyka, gdyż na kondycję skóry i mięśni trzeba sobie zapracować. Starzenie się to długotrwały proces, jednak zaczyna się on już u progu dorosłego życia.
Innym sposobem na dbanie o skórę właściwą jest automasaż i masaż twarzy. Te zabiegi intensywnie pobudzają krążenie krwi, dotleniają ją i odżywiają. Twarz warto masować codziennie - palcami, szczotką, wałeczkiem jadeitowym. Aby jednak nie była to droga przez mękę załóżmy, że automasaż powinien trwać przynajmniej minutę dziennie.
Pod skórą właściwą znajduje się "stelaż", czyli mięśnie, powięź i tkanka tłuszczowa. Jeśli tej ostatniej jest zbyt dużo, w pewnym momencie można zauważyć działanie grawitacji, zwłaszcza w dolnej części twarzy. Jeśli jest jej zbyt mało, wówczas naskórek zaczyna bardzo się marszczyć. Słaba kondycja mięśni, ich wiotkość, stają się coraz bardziej zauważalne z wiekiem. Twarz jest "zbyt luźna", tworzą się coraz większe bruzdy, czasem także obrzęki. Mięśnie to rodzaj pompy pomagającej w cyrkulacji limfy i krwi. Trzeba więc pompować także po to, aby mieć "wysportowaną" twarz. Problemy na tym poziomie rozwiązać można za pomocą chirurgii plastycznej, medycyny estetycznej jak i fizjoterapii oraz jogi twarzy. Efekty pojawią się, jeśli poćwiczymy łącznie piętnaście minut dziennie. Dzięki takiej gimnastyce twarzy możemy uzyskać zdecydowaną poprawę jędrności na poziomie najgłębszej warstwy i możemy opracować ją samodzielnie.
O tym, jak skutecznie ćwiczyć porozmawiamy w następnej części, tymczasem podsumujmy: wiele defektów kosmetologicznych można zredukować, część wyeliminować. Najważniejsza jest jednak profilaktyka, gdyż na kondycję skóry i mięśni trzeba sobie zapracować. Starzenie się to długotrwały proces, jednak zaczyna się on już u progu dorosłego życia.
Tekst: mgr Anna Sokołowska
Korekta: Aleksandra Kaźmierczak
© 2022 Centrum Symulacji Medycznej UM w Lublinie