numer 012
marzec 2022
7

Najlepszy Dydaktyk
Doktor Agnieszka Bartoszek

Z doktor Agnieszką Bartoszek rozmawia Wiktoria Kinik

Pani doktor, jakie to uczucie zostać jednym z najlepszych dydaktyków naszego Uniwersytetu?

Uczucie to jest bardzo miłe, ogromnie się z tej oceny ucieszyłam i mając niepowtarzalną okazję chcę podziękować wszystkim studentom pielęgniarstwa którzy wydali tak pozytywną opinię.
Jakie są Pani zdaniem cechy dobrego dydaktyka?
Dydaktyk powinien chcieć nauczyć. Jego zaangażowanie w chęć przekazywania wiedzy musi być na tyle duże, żeby przezwyciężyło trudności które stają przed nim na drodze, nawet te organizacyjne. Przekazywanie wiedzy powinno mu sprawiać przyjemność, a dobre rezultaty nauczania powinny wywoływać uśmiech na jego twarzy.
dr Agnieszka Bartoszek
Jakie zajęcia prowadziła Pani w ubiegłym roku? Jaki rodzaj zajęć lubi Pani prowadzić najbardziej? 
W ubiegłym roku - tak jak od ponad 15 lat - prowadzę przedmiot Geriatria i Pielęgniarstwo Geriatryczne. Najbardziej podoba mi się prowadzenie zajęć w kontakcie z grupą seniorów, którzy pomimo wielochorobowości i problemów psychospołecznych „JESZCZE CHCĄ”. Mogę wtedy pokazać studentom starzenie się człowieka od innej strony i pokazać im sposoby na łatwiejsze, codzienne życie osoby starszej - czyli jak można nauczyć seniora w domu prostych sposobów na samodzielne, niezależne funkcjonowanie. Dzisiejszy senior żyje długo, ale tak naprawdę NIEWAŻNE ILE – ALE WAŻNE JAK! Takie tematy jak choroba Alzheimera, odmienność objawów depresji u seniorów, majaczenie, komunikacja, odwracalne stany w geriatrii, przestrzeganie zaleceń są mi szczególnie bliskie – te tematy przemycam w różnych miejscach realizowanych zajęć, ale przede wszystkim w zakładzie opiekuńczo-leczniczym oraz ośrodkach dziennego pobytu. Nie jest to łatwe, bo praca studentów w bezpośrednim kontakcie z seniorami potrafi być nieprzewidywalna. Z kolei w CSM mam możliwość przeprowadzenia zajęć tak jak to sobie wyobrażam, dzięki czemu kształtowanie umiejętności może być bardziej precyzyjne i przemyślane. Czasem bywa śmiesznie – i o to chodzi.
 
Jakie rady skierowałaby Pani do początkujących dydaktyków?
Przede wszystkim, żeby polubili swoich studentów oraz aby szukali ciekawych, nieszablonowych sposobów przekazania treści.

Jak wpłynęła na Panią ocena z ankietyzacji?
Ocena z ankietyzacji jest dla mnie potwierdzeniem że: to co robię i – być może - jak – ma sens. Jestem zwolenniczką uczenia, przekazywania informacji na przykładach, doświadczeniu, czasem z humorem. Cieszę się, jak studenci potwierdzają usłyszaną teorię przykładami ze swojego życia rodzinnego, jak przychodzą na daną placówkę sceptycznie nastawieni, a wychodzą zadowoleni. Ocena jest dla mnie o tyle ważna, że pochodzi z bardzo trudnego okresu pod względem organizacyjnym, zarówno dla studentów jak i dla mnie jako koordynatora przedmiotu – czyli z okresu pandemii. Ocena pokazuje, jak ważna jest komunikacja międzyludzka i zainteresowanie studentem.

Jakie widzi Pani jakieś plusy lub minusy procesu ankietyzacji?

Bez względu na oceny studentów powinniśmy utrzymywać poziom nauczania. Nie chodzi o to, żeby odpuszczać studentom tylko po to, aby nas dobrze ocenili. Dydaktycy mogą mieć różne przemyślenia na ten temat. Jestem zwolenniczką tego, aby zjednywać studentów poprzez wzbudzanie ich zainteresowania przedmiotem, a wtedy oceny będą tylko pozytywne. Do tej pory nie myślałam o ocenie, tylko zwyczajnie nauczałam i teraz postaram się, aby to wyróżnienie nic nie zmieniło - będę robić dokładnie to samo, a nawet spróbuję robić to lepiej.
© 2022 Centrum Symulacji Medycznej UM w Lublinie