Informator uniwersytecki
numer 022
Maj 2023
★
16
Nasi Dziekani
prof. dr hab. n. farm. Tomasz Plech, prodziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu
Jak zaczęła się Pana kariera w Uniwersytecie Medycznym w Lublinie?
Była to ścieżka raczej typowa, zapoczątkowana jeszcze w okresie studenckim, lecz naznaczona dwoma istotnymi „zwrotami akcji”. Będąc studentem drugiego roku na kierunku farmacja zaangażowałem się w działalność koła naukowego przy Zakładzie Chemii Nieorganicznej. Z tym miejscem wiązałem też swoje plany na przyszłość. W związku z tym po ukończeniu studiów i 6-miesięcznego stażu pojawiłem się w dziekanacie Wydziału Farmaceutycznego z Oddziałem Analityki Medycznej, bo tak wówczas brzmiała nazwa obecnego Wydziału Farmaceutycznego naszej Uczelni, aby złożyć komplet dokumentów wymaganych w procesie aplikacji na studia doktoranckie. Wtedy właśnie ówczesna kierowniczka dziekanatu, przyjmując moje dokumenty, spytała czy nie interesowałaby mnie jednak praca w Katedrze i Zakładzie Chemii Organicznej do której ogłoszony był konkurs na stanowisko asystenta, a termin składania dokumentów upływał właśnie w tamtym dniu. Do dziś pamiętam wypowiedziane, oczywiście jako żart, słowa Pani kierownik: „niech Pan nie będzie małostkowy, czy te trzy dodatkowe litery w nazwie Zakładu robią Panu aż taką różnicę?”. Dokumenty więc złożyłem, konkurs na stanowisko asystenta wygrałem i w ten sposób 1 października 2008 roku rozpocząłem pracę w Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. W 2012 roku uzyskałem stopień doktora nauk farmaceutycznych, a w 2015 roku – stopień doktora habilitowanego. Drugi „zwrot akcji” miał miejsce w 2017 roku, kiedy to ówczesna Pani Dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu, profesor Irena Wrońska, zaproponowała mi pracę w Zakładzie Farmakologii, co w dużej mierze odpowiadało moim zainteresowaniom naukowym. W ten sposób znalazłem się w miejscu, w którym jestem obecnie i realizuję się zawodowo. Tutaj też, w 2022 roku, uzyskałem tytuł profesora w dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu.
Była to ścieżka raczej typowa, zapoczątkowana jeszcze w okresie studenckim, lecz naznaczona dwoma istotnymi „zwrotami akcji”. Będąc studentem drugiego roku na kierunku farmacja zaangażowałem się w działalność koła naukowego przy Zakładzie Chemii Nieorganicznej. Z tym miejscem wiązałem też swoje plany na przyszłość. W związku z tym po ukończeniu studiów i 6-miesięcznego stażu pojawiłem się w dziekanacie Wydziału Farmaceutycznego z Oddziałem Analityki Medycznej, bo tak wówczas brzmiała nazwa obecnego Wydziału Farmaceutycznego naszej Uczelni, aby złożyć komplet dokumentów wymaganych w procesie aplikacji na studia doktoranckie. Wtedy właśnie ówczesna kierowniczka dziekanatu, przyjmując moje dokumenty, spytała czy nie interesowałaby mnie jednak praca w Katedrze i Zakładzie Chemii Organicznej do której ogłoszony był konkurs na stanowisko asystenta, a termin składania dokumentów upływał właśnie w tamtym dniu. Do dziś pamiętam wypowiedziane, oczywiście jako żart, słowa Pani kierownik: „niech Pan nie będzie małostkowy, czy te trzy dodatkowe litery w nazwie Zakładu robią Panu aż taką różnicę?”. Dokumenty więc złożyłem, konkurs na stanowisko asystenta wygrałem i w ten sposób 1 października 2008 roku rozpocząłem pracę w Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. W 2012 roku uzyskałem stopień doktora nauk farmaceutycznych, a w 2015 roku – stopień doktora habilitowanego. Drugi „zwrot akcji” miał miejsce w 2017 roku, kiedy to ówczesna Pani Dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu, profesor Irena Wrońska, zaproponowała mi pracę w Zakładzie Farmakologii, co w dużej mierze odpowiadało moim zainteresowaniom naukowym. W ten sposób znalazłem się w miejscu, w którym jestem obecnie i realizuję się zawodowo. Tutaj też, w 2022 roku, uzyskałem tytuł profesora w dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu.
Jak wygląda Pana typowy dzień pracy?
W pracy zjawiam się zwykle kilka bądź kilkanaście minut po ósmej i rozpoczynam dzień od sprawdzenia poczty służbowej i udzieleniu odpowiedzi na zawarte w niej pytania lub prośby. Następnie udaję się do dziekanatu Wydziału Nauk o Zdrowiu, gdzie wspólnie z Dziekanem i pozostałymi prodziekanami omawiamy bieżące kwestie związane z funkcjonowaniem wydziału. Są dni, kiedy ze względu na liczbę posiedzeń zespołów wydziałowych, komisji czy spotkań z umówionymi interesantami pobyt w dziekanacie trwa cały dzień. Oczywiście do tego dochodzą standardowe obowiązki związane z kierowaniem Zakładem Farmakologii i Katedrą Farmakologii i Biologii, ustalanie harmonogramu dydaktyki i monitorowanie jej realizacji w jednostce, rozpatrywanie wniosków studentów, pisanie artykułów naukowych, wniosków grantowych, nadzorowanie projektów realizowanych w Zakładzie Farmakologii.
Za jakie sprawy odpowiada Pan na Wydziale?
Są to głównie sprawy związane z działalnością naukową oraz współpracą międzynarodową. Zarówno jako prodziekan, a wcześniej również jako przewodniczący Rady Naukowej Kolegium Nauk o Zdrowiu byłem odpowiedzialny za ewaluację działalności naukowej w dyscyplinie nauki o zdrowiu. Finalnie, wspólny wysiłek wielu osób zaowocował uzyskaniem, po raz pierwszy w historii wydziału, kategorii naukowej A. Zajmuję się także monitorowaniem możliwości udziału jednostek wydziałowych w projektach badawczych finansowanych ze źródeł zewnętrznych, w tym projektów międzynarodowych, pomagam na etapie tworzenia wniosków grantowych. Zwykle również opiniuję zasadność uczestnictwa Wydziału w inicjatywach o charakterze naukowym. Dodatkowo, na bieżąco monitoruję wymierne efekty działalności naukowej pracowników wydziału, co ma przede wszystkim służyć uniknięciu sytuacji, w której nasi nauczyciele akademiccy mogliby mieć problem ze spełnieniem, w trakcie oceny okresowej lub corocznej ewaluacji, wymogów ustalonych dla poszczególnych stanowisk.
Z jakimi sprawami można się do Pana udać?
Na pewno będę starał się pomóc w każdej sprawie, z którą zwrócą się do mnie pracownicy lub studenci. Natomiast z dotychczasowych doświadczeń mogę powiedzieć, że najczęściej są to sprawy dotyczące wstępnej oceny wniosków awansowych czy wniosków o wszczęcie postępowania habilitacyjnego. Poza tym jestem proszony o konsultację pomysłów na projekty badawcze i pomoc w pisaniu wniosków grantowych. Zajmuję się też sprawami aktywności naukowej studentów i bardzo cieszy mnie coraz większa ich świadomość, ambicja badawcza i otwartość na nowe trendy w nauce. Dlatego bardzo się cieszę, jeśli mogę w jakikolwiek sposób pomóc w ukierunkowaniu lub realizacji planów naukowych naszych studentów.
Przed jakimi wyzwaniami obecnie stoi Pan w swojej pracy?
Z perspektywy wydziału zdajemy sobie sprawę, że obecna kategoria naukowa A została nam przyznana dopiero po odwołaniu i z dużym kredytem zaufania. Chcemy więc wypracować takie mechanizmy w zakresie działalności naukowej, które pozwolą ze spokojem patrzeć w przyszłość i oczekiwać na wyniki kolejnej parametryzacji.
Panie Dziekanie, które z działań, jakie Pan podejmuje, wpisują się w politykę społecznej odpowiedzialności uniwersyteckiej?
Przykładem takich działań była inicjatywa związana z wydaniem w czasopiśmie Polish Journal of Public Health, będącym nota bene najstarszym (1885 r.) polskim pismem o tematyce związanej ze zdrowiem publicznym, numeru specjalnego poświęconego zagadnieniom pandemii COVID-19. Miało to miejsce na samym początku pandemii, kiedy w przestrzeni publicznej krążyło wiele niesprawdzonych, a często po prostu fałszywych informacji na temat samego wirusa SARS-CoV-2 czy powodowanej przez niego choroby. Chodziło więc o dostarczenie społeczeństwu dawki rzetelnych informacji, rozwianiu wątpliwości, czy wreszcie – obaleniu pewnych mitów. Dla zwiększenia społecznej dostępności przedstawionych treści numer ten został, wbrew standardowej procedurze wydawniczej, przygotowany w języku polskim i rozesłany w wersji elektronicznej do wielu jednostek samorządu terytorialnego na obszarze kraju. Mając również na uwadze społeczną odpowiedzialność uczelni, rozumianą przez pryzmat wdrażania nowoczesnej i odpowiadającej wymaganiom młodych pokoleń dydaktyki uniwersyteckiej, dwukrotnie skutecznie aplikowałem w imieniu wydziału o środki z Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej (NAWA) na realizację projektu NAWA Medyk. Projekt ten umożliwia zaproszenie do realizacji zajęć dydaktycznych praktykujących medyków z innych krajów, co skutkuje nie tylko wymianą najlepszych doświadczeń, ale i pokonywaniem barier kulturowych. W końcu przejawem społecznej odpowiedzialności uniwersyteckiej w obszarze badawczym są realizowane w Zakładzie Farmakologii badania z zakresu prewencji i terapii chorób neurodegeneracyjnych stanowiących coraz większe wyzwanie w obliczu postępującego procesu starzenia się społeczeństw.
Panie Dziekanie, na pewno naszych czytelników interesuje, jak spędza Pan wolny czas?
Jako odpoczynek traktuję prace w przydomowym ogrodzie. Lubię słuchać muzyki filmowej, szczególnie kompozycji autorstwa Hansa Zimmera i Briana Tylera, czy po raz kolejny oglądać filmy z serii „Piraci z Karaibów”. W wolnym czasie lubię również ścigać się z synem na torze gokartowym. Jestem też na bieżąco z rywalizacją Formuły 1.
W pracy zjawiam się zwykle kilka bądź kilkanaście minut po ósmej i rozpoczynam dzień od sprawdzenia poczty służbowej i udzieleniu odpowiedzi na zawarte w niej pytania lub prośby. Następnie udaję się do dziekanatu Wydziału Nauk o Zdrowiu, gdzie wspólnie z Dziekanem i pozostałymi prodziekanami omawiamy bieżące kwestie związane z funkcjonowaniem wydziału. Są dni, kiedy ze względu na liczbę posiedzeń zespołów wydziałowych, komisji czy spotkań z umówionymi interesantami pobyt w dziekanacie trwa cały dzień. Oczywiście do tego dochodzą standardowe obowiązki związane z kierowaniem Zakładem Farmakologii i Katedrą Farmakologii i Biologii, ustalanie harmonogramu dydaktyki i monitorowanie jej realizacji w jednostce, rozpatrywanie wniosków studentów, pisanie artykułów naukowych, wniosków grantowych, nadzorowanie projektów realizowanych w Zakładzie Farmakologii.
Za jakie sprawy odpowiada Pan na Wydziale?
Są to głównie sprawy związane z działalnością naukową oraz współpracą międzynarodową. Zarówno jako prodziekan, a wcześniej również jako przewodniczący Rady Naukowej Kolegium Nauk o Zdrowiu byłem odpowiedzialny za ewaluację działalności naukowej w dyscyplinie nauki o zdrowiu. Finalnie, wspólny wysiłek wielu osób zaowocował uzyskaniem, po raz pierwszy w historii wydziału, kategorii naukowej A. Zajmuję się także monitorowaniem możliwości udziału jednostek wydziałowych w projektach badawczych finansowanych ze źródeł zewnętrznych, w tym projektów międzynarodowych, pomagam na etapie tworzenia wniosków grantowych. Zwykle również opiniuję zasadność uczestnictwa Wydziału w inicjatywach o charakterze naukowym. Dodatkowo, na bieżąco monitoruję wymierne efekty działalności naukowej pracowników wydziału, co ma przede wszystkim służyć uniknięciu sytuacji, w której nasi nauczyciele akademiccy mogliby mieć problem ze spełnieniem, w trakcie oceny okresowej lub corocznej ewaluacji, wymogów ustalonych dla poszczególnych stanowisk.
Z jakimi sprawami można się do Pana udać?
Na pewno będę starał się pomóc w każdej sprawie, z którą zwrócą się do mnie pracownicy lub studenci. Natomiast z dotychczasowych doświadczeń mogę powiedzieć, że najczęściej są to sprawy dotyczące wstępnej oceny wniosków awansowych czy wniosków o wszczęcie postępowania habilitacyjnego. Poza tym jestem proszony o konsultację pomysłów na projekty badawcze i pomoc w pisaniu wniosków grantowych. Zajmuję się też sprawami aktywności naukowej studentów i bardzo cieszy mnie coraz większa ich świadomość, ambicja badawcza i otwartość na nowe trendy w nauce. Dlatego bardzo się cieszę, jeśli mogę w jakikolwiek sposób pomóc w ukierunkowaniu lub realizacji planów naukowych naszych studentów.
Przed jakimi wyzwaniami obecnie stoi Pan w swojej pracy?
Z perspektywy wydziału zdajemy sobie sprawę, że obecna kategoria naukowa A została nam przyznana dopiero po odwołaniu i z dużym kredytem zaufania. Chcemy więc wypracować takie mechanizmy w zakresie działalności naukowej, które pozwolą ze spokojem patrzeć w przyszłość i oczekiwać na wyniki kolejnej parametryzacji.
Panie Dziekanie, które z działań, jakie Pan podejmuje, wpisują się w politykę społecznej odpowiedzialności uniwersyteckiej?
Przykładem takich działań była inicjatywa związana z wydaniem w czasopiśmie Polish Journal of Public Health, będącym nota bene najstarszym (1885 r.) polskim pismem o tematyce związanej ze zdrowiem publicznym, numeru specjalnego poświęconego zagadnieniom pandemii COVID-19. Miało to miejsce na samym początku pandemii, kiedy w przestrzeni publicznej krążyło wiele niesprawdzonych, a często po prostu fałszywych informacji na temat samego wirusa SARS-CoV-2 czy powodowanej przez niego choroby. Chodziło więc o dostarczenie społeczeństwu dawki rzetelnych informacji, rozwianiu wątpliwości, czy wreszcie – obaleniu pewnych mitów. Dla zwiększenia społecznej dostępności przedstawionych treści numer ten został, wbrew standardowej procedurze wydawniczej, przygotowany w języku polskim i rozesłany w wersji elektronicznej do wielu jednostek samorządu terytorialnego na obszarze kraju. Mając również na uwadze społeczną odpowiedzialność uczelni, rozumianą przez pryzmat wdrażania nowoczesnej i odpowiadającej wymaganiom młodych pokoleń dydaktyki uniwersyteckiej, dwukrotnie skutecznie aplikowałem w imieniu wydziału o środki z Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej (NAWA) na realizację projektu NAWA Medyk. Projekt ten umożliwia zaproszenie do realizacji zajęć dydaktycznych praktykujących medyków z innych krajów, co skutkuje nie tylko wymianą najlepszych doświadczeń, ale i pokonywaniem barier kulturowych. W końcu przejawem społecznej odpowiedzialności uniwersyteckiej w obszarze badawczym są realizowane w Zakładzie Farmakologii badania z zakresu prewencji i terapii chorób neurodegeneracyjnych stanowiących coraz większe wyzwanie w obliczu postępującego procesu starzenia się społeczeństw.
Panie Dziekanie, na pewno naszych czytelników interesuje, jak spędza Pan wolny czas?
Jako odpoczynek traktuję prace w przydomowym ogrodzie. Lubię słuchać muzyki filmowej, szczególnie kompozycji autorstwa Hansa Zimmera i Briana Tylera, czy po raz kolejny oglądać filmy z serii „Piraci z Karaibów”. W wolnym czasie lubię również ścigać się z synem na torze gokartowym. Jestem też na bieżąco z rywalizacją Formuły 1.
Rozmawiała: Justyna Jóźkiewicz
© 2022 Centrum Symulacji Medycznej UM w Lublinie