numer 028
Marzec 2024
92

Joanna Paprocka – „Ważne, żeby mieć cele i iść do przodu”

Dlaczego piłka nożna?
Odkąd pamiętam, zawsze wszystko kręciło się wokół piłki. W dzieciństwie, podczas dorastania, obecnie i zapewne do końca będzie towarzyszyła mi piłka.
A tak od początku. Jako dziecko posiadałam nieograniczone pokłady energii, więc zawsze szukałam przestrzeni do jej rozładowania. Na podwórku w większości otaczali mnie koledzy, którzy codziennie grali w piłkę. Nie mając alternatywy, dołączyłam do ich drużyny. Dlaczego nie w klubie? Bardzo chciałam, ale w tamtych czasach nie było na Lubelszczyźnie drużyny dla dziewcząt. I nie było możliwości grania w klubie z chłopakami. Teraz jest to dozwolone. Nie przeszkodziło mi to jednak marzyć, że kiedyś zagram w profesjonalnej drużynie. Do pierwszego klubu trafiłam dość późno, dopiero na studiach. I może to dobry przykład, że nigdy nie jest za późno? Tak samo, jak dla wszystkich naszych studentek. Z tego miejsca zapraszam wszystkie chętne do spróbowania sił w naszej sekcji piłki nożnej.
Trening piłki nożnej
Trening piłki nożnej
Moja przygoda piłkarki trwała prawie 10 lat – miałam okazję grać w pięciu klubach, w tym w najwyższej lidze rozgrywkowej, były to: Wisznice/Sybilla Puławy, Savena Warszawa, Cisy Nałęczów, LKP Motor, Widok Lublin).
Jak to się teraz mówi, moja kariera szła dwutorowo. Byłam czynną zawodniczką i jednocześnie rozpoczęłam pracę jako trener z najmłodszymi adeptkami tej dyscypliny w Widoku Lublin. W tym klubie pracowałam dość krótko. Więcej doświadczenia zebrałam w Cisach Nałęczów oraz w Akademii Piłkarskiej, w sumie 8 lat. A trenerką pasjonuję się już od 14 lat… Rany! Nigdy tego nie sumowałam…

Joanna Paprocka jako trenerka: co jest najważniejsze w pracy trenerki?
Nie będzie zaskoczenia jak odpowiem: to zależy… Praca trenera ewoluuje i zmienia się w zależności od tego, z jaką grupą przychodzi pracować. Najważniejsze to być sobą. Dodatkowo stworzyć studentom przestrzeń do rozwoju. A czasami dać impuls, by zrobić krok do przodu. Bo jak jesteśmy w strefie komfortu, nigdy nie będzie progresu.

Jakie wartości daje Pani sport?
Piłka nożna, jak zresztą każda dyscyplina zespołowa, daje poczucie przynależności do grupy i wsparcia, to zrozumienie, że „my” jest ważniejsze od „ja”.
Sport, który pokochałam, to nie tylko gra i „wybieganie się” za piłką, to umiejętność współpracy zespołowej. Kiedy jest się częścią drużyny, to też poczucie, że można na drugiej osobie polegać, kiedy zachodzi taka potrzeba. To też zaufanie i szacunek do drugiej osoby za wykonaną pracę.
A przede wszystkim sport i piłka nożna to gra w poszanowaniu zasad fair play... Na boisku wygrywa cała drużyna i przegrywa cała drużyna. Sport buduje człowieka i jego charakter. To wszystko, to cudowne wartości na całe życie.

Kiedy i dlaczego rozpoczęła Pani pracę na UMLub?
Pracę w UMLub rozpoczęłam w 2015 roku, kiedy Studium WFiS poszukiwało trenera do sekcji piłki nożnej. Był to intensywny czas, kiedy trenowanie sekcji męskiej na UM łączyłam z prowadzeniem Akademii Piłkarskiej w Nałęczowie oraz chodzeniem do szkoły celem dokształcenia. Wtedy nie było jeszcze sekcji piłki nożnej kobiet. I tu przypomina mi się zabawna historia, jak grupka studentek wymyśliła sobie, abym także zaczęła je trenować. Ze względu na zapełniony do granic możliwości grafik zajęć, przy każdej ich prośbie musiałam odmawiać. Dzięki ich determinacji doszłyśmy do porozumienia, że na początek będą dostawały ode mnie konspekty, a kiedy znajdę czas, będę do nich zaglądać na fakultety/wolną halę. I tak od reakcji zaczęła się akcja, tj. utworzenie sekcji piłki nożnej kobiet.
Narada podczas meczu
Narada podczas meczu
Początki sekcji piłki nożnej kobiet
Początki zaczęły się, jak już wspominałam, od inicjatywy pięciu studentek i treningów „korespondencyjnych”. Następnie grupa chętnych dziewczyn brała udział w zajęciach na tzw. wolnej hali. Ponadto umawiałyśmy się na grę na Orliku, nierzadko musiałyśmy wygrać mecz z chłopakami o prawo gry na boisku. Warto wspomnieć, że grupa była międzynarodowa. Po około 2 latach zostałyśmy docenione przez SWFiS, sekcja dziewcząt zaczęła działać i mogła trenować na hali UM. To coś pięknego.

Stworzyła Pani sekcję piłki ręcznej kobiet w UMLub. Proszę nam o tym opowiedzieć.
To też ciekawa historia! To był sprytny plan, żeby zebrać trochę punktów na korzyść naszego AZSu i przy okazji jeszcze pobiegać na hali. Więc rzuciłam hasło dziewczynom: wymiar hali podobny, wymiar piłki w zasadzie podobny, bramka ta sama! I może być duża szansa na podium! (do AMWLi zgłaszało się wtedy od trzech do czterech drużyn).
Jedyny problem (albo ułatwienie, to zależy jak na to spojrzeć…) był taki, że miałyśmy rzucać piłką, a nie ją kopać! Ale i na to znalazłyśmy rozwiązanie. Założyłyśmy grupę na Facebooku, gdzie poszukiwałyśmy pań, które kiedykolwiek miały styczność z piłką ręczną i zechcą pograć, i nas wspomóc.
I co? OD RAZU SUKCES!
Zdjęcie drużyny piłkarskiej kobiet z medalami za trzecie miejsce.
Po zajęciu 3 miejsca w zawodach
Przygotowali: Justyna Jóźkiewicz i Leszek Mańka
Zdjęcia: Zasoby AZS UMLub
© 2022 Centrum Symulacji Medycznej UM w Lublinie