numer 028
Marzec 2024
23

dr Justyna Wyroślak-Najs o kobietach w chirurgii i kobiecych chorobach leczonych chirurgicznie

Z okazji nadchodzącego Dnia Kobiet i towarzyszącego mu wydarzenia "Chirurgiczny Dzień Kobiet" zapraszamy do przeczytania wywiadu z dr Justyną Wyroślak-Najs o kobietach w chirurgii i chirurgicznych chorobach kobiecych.

Czy kobiet w chirurgii jest za mało?

Wbrew powszechnej opinii w chirurgii i innych specjalizacjach zabiegowych kobiet jest coraz więcej. Myślę, że ważniejsze niż płeć przy wyborze zawodu chirurga są określone cechy charakteru, które nie zawsze są związane z płcią. Uważam, że to powinien być „wybór serca”, tej specjalizacji nie da się wykonywać bez zamiłowania, to bardzo wymagająca dziedzina, absorbująca, ale też dająca niezwykle dużo satysfakcji.
Justyna Wyroślak-Najs
Justyna Wyroślak-Najs
Jaki jest cel organizowanej konferencji? Czy jest to bardziej konferencja o kobietach w chirurgii czy o kobiecych chorobach leczonych chirurgicznie?
Mam nadzieję, że uda nam się połączyć oba te tematy. Zagadnienia kojarzące się bardziej z kobiecością jak dieta, dbałość o wygląd czy kawa z przyjaciółką, mają znaczenie dla wszystkich pacjentów. Żywienie odgrywa niezwykle istotną rolę w chirurgii, zarówno kobiety, jak i mężczyźni są zainteresowani zabiegami minimalnie inwazyjnymi i tym by blizna wyglądała estetycznie, a wsparcie kogoś bliskiego czasem czyni więcej niż tabletka. Rak sutka może dotyczyć również mężczyzn, a w obecnych czasach ciąża nie jest już tylko sprawą kobiety i spotyka się określenie „jesteśmy w ciąży”. Zależało mi na tym, aby w tym szczególnym dla kobiet dniu zwrócić także uwagę na nauczycielki akademickie w naszym Uniwersytecie: świetnie wykształcone, z doświadczeniem klinicznym, zajmujące się nauką, a przy tym nie rezygnujące z roli żony i matki. To wymaga naprawdę świetnej organizacji pracy i determinacji w dążeniu do celu.

Co ma Pani na myśli, kiedy mówi „kobiece choroby chirurgiczne”?
Kobiece choroby chirurgiczne to dość szerokie pojęcie. Niektóre z nich występują tylko u kobiet, np. endometrioza. Ale jest to też w pewnym stopniu uogólnienie. Są choroby, które po prostu częściej występują u kobiet. Mam tu na myśli, np. przepuklinę udową, choroby tarczycy czy niektóre guzy torbielowate trzustki.

Proszę opowiedzieć o programie i wykładowczyniach.
Program składa się z siedmiu prelekcji. Jest mi niezwykle miło, że moje zaproszenie przyjęły tak wyjątkowe Koleżanki:
– prof. dr hab. n. med. Anna Torres, Kierownik Kliniki Ginekologii Dziecięcej, która wygłosi prelekcję o ginekologicznych chorobach dziewcząt wymagających leczenia chirurgicznego;
– dr hab. n. med. Joanna Popiołek-Kalisz, Profesor Uczelni, Kierownik Pracowni Dietetyki Klinicznej opowie o roli żywienia w leczeniu chirurgicznym;
– dr n. med. Magdalena Horodeńska, profesor uczelni, Kierownik Pracowni Symulacji dla Bezpieczeństwa Pacjenta przedstawi rolę wsparcia psychologicznego u pacjentek po wybranych zabiegach chirurgicznych;
– dr n. med. Katarzyna Żuchowska z Kliniki Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Mikrochirurgii wyjaśni nam zagadnienia związane z piękną blizną;
– dr n. med. Izabela Dymanowska-Dyjak z Centrum Zdrowia Prokreacyjnego, Ośrodka Rozrodczości i Ginekologii Małoinwazyjnej zaciekawi nas tematem endometriozy jako choroby z pogranicza ginekologii i chirurgii;
– dr n. med. Katarzyna Sędłak z Kliniki Chirurgii Onkologicznej odpowie na pytania o to, kiedy i dla kogo zalecana jest mastektomia zmniejszająca ryzyko.
Ja natomiast będę miała przyjemność omówić zagadnienie ostrego brzucha u pacjentek ciężarnych. 

Na zakończenie naszego spotkania zaplanowany jest konkurs „Moda inspirowana chirurgią”, w którym mogą wziąć udział studenci oraz pracownicy UM. Najlepszy projekt zostanie wybrany przez publiczność i nagrodzony nagrodą rzeczową.
Justyna Wyroślak-Najs
Justyna Wyroślak-Najs
Dlaczego zdecydowała Pani o wyborze specjalizacji chirurgia ogólna, co jest tak atrakcyjne w tym zawodzie?
O tym, że chcę zostać lekarzem wiedziałam od zawsze, a chirurgiem od momentu, w którym po raz pierwszy weszłam na blok operacyjny. Podziwiałam chirurgów, którzy potrafili robić niezwykłe rzeczy. Z salą operacyjną wiąże się wyjątkowa atmosfera, możliwość oglądania tego, co dla większości ludzi jest niedostępne. Zawsze zachwycało mnie piękno wnętrza ludzkiego ciała. Praca chirurga nigdy nie pozwala się nudzić, jest daleka od rutyny, motywuje do rozwoju i doskonalenia swoich umiejętności.

Co było dla Pani największym wyzwaniem na studiach, a potem w pracy?
Największym wyzwaniem na studiach było znalezienie czasu, aby pójść na dyżur, gdzie moi ówcześni Nauczyciele, a obecnie koledzy po fachu, pozwalali się uczyć i obserwować swoją pracę. Bardzo lubiłam te dyżury i z perspektywy czasu oceniam, że miały one duży wpływ na mój wybór specjalizacji.
Obecnie najtrudniejsze jest dla mnie pogodzenie się z tym, że nasze chirurgiczne możliwości mają swoje granice, że są pacjenci, którym nie możemy zaproponować radykalnego leczenia operacyjnego z uwagi na zbyt zaawansowaną chorobę. Chwila, w której podejmujemy decyzję o odstąpieniu od resekcji, jest dla mnie zawsze najtrudniejsza.

Co najbardziej lubi Pani w swojej pracy?
Najbardziej lubię moment, w którym widzę wynik pracy naszego zespołu, kiedy pacjent czuje się lepiej, gdy wiem, że operacja poszła dobrze i to da pacjentowi szansę na zdrowie, poprawę komfortu życia lub chociaż zmniejszenie objawów. Lubię też pracę ze studentami, którzy chcą się nauczyć chirurgii zarówno od strony teoretycznej, jak i praktycznych umiejętności chirurgicznych. Dlatego też tyle przyjemności sprawiają mi spotkania naszego Studenckiego Koła Naukowego, które działa przy Klinice.

Skąd pomysł na konferencję? Jak dostrzegła Pani potrzebę zorganizowania konferencji o kobiecych chorobach?
Jako kobieta bardzo lubię niematerialne prezenty i aktywne spędzanie czasu. To taki prezent na Dzień Kobiet dla Studentek i Studentów. Chciałam także podkreślić, że kobiety są świetne merytorycznie i że potrafimy to pokazać. Ja sama chirurgii uczyłam się także od kobiet, nie tylko w naszej Klinice, ale również w innych ośrodkach. Poza tym chciałam w świętować w towarzystwie wyjątkowych kobiet, wraz ze Studentkami i Studentami, rozmawiając na ciekawe tematy oraz integrując się.

Jakie są statystyki, czy dużo jest kobiet w chirurgii?
Według statystyk z 2023 roku wśród około 6500 specjalistów z chirurgii ogólnej ponad 1200 to kobiety. Liczba kobiet, podejmujących pracę w tzw. zabiegówkach stale rośnie.

Czy uważa Pani, że istnieje potrzeba promowania kobiet w chirurgii?
Kobiet nie trzeba promować, wystarczy nie zniechęcać. W przeszłości słyszałam, że chirurgia to nie jest specjalizacja dla kobiet, że jest zbyt wymagająca fizycznie. Obecnie, w dobie zabiegów minimalnie inwazyjnych, chirurg może mieć drobne ręce i to nie jest żadna przeszkoda. W chirurgii potrzebna jest delikatność i wyczucie. Na swoim przykładzie wiem, że można pogodzić pracę zawodową z życiem rodzinnym i wychowaniem dzieci. Stare angielskie przysłowie mówi, że chirurg powinien mieć odwagę lwa, oko sokoła i rękę kobiety. Może więc warto to sprawdzić?

Najtrudniejszy przypadek, z jakim miała Pani do czynienia w pracy?
Zwykle są to sytuacje dotyczące pacjentów, którzy trafiają do nas za późno, gdy stopień zaawansowania choroby wyklucza możliwości skutecznego leczenia. Trudno się pogodzić z faktem, że lata nauki, szkoleń, setki wykonanych operacji nie zmieniają faktu, że część pacjentów jest poza zasięgiem możliwości współczesnej chirurgii. I ta myśl, że gdyby rozpoznanie miało miejsce wcześniej...

Czy pacjentki badają się profilaktycznie i czy dbają o zdrowie... bardziej niż mężczyźni? Czy panie są łatwiejsze/trudniejsze jako pacjentki niż mężczyźni albo dzieci?
Kobiety zdecydowanie bardziej dbają o zdrowie, co sprawia, że żyją średnio o 8 lat dłużej niż mężczyźni. Często chcą być po prostu szybko zdrowe, bo obowiązki domowe nie pozwalają na długą niedyspozycję. Stereotypowy mężczyzna na nic się nie skarży, chce być twardy i nie okazywać słabości, a dodatkowo zwykle szybko chce wrócić do pracy zawodowej. Na szczęście stereotypy funkcjonują już coraz gorzej i mężczyźni także coraz bardziej o siebie dbają. Nie mam doświadczenia w pracy z dziećmi, pediatrię praktykuję tylko w domu. Odkąd mam własne dzieci cierpienie i choroby małych pacjentów są dla mnie emocjonalnie bardzo trudne.

Co Pani zdaniem trzeba zrobić w zakresie promowania profilaktyki chorób kobiecych?
Edukować! W każdy możliwy sposób, wśród przyjaciół, rodziny, w mediach społecznościowych. Myślę, że to wielka rola polityki zdrowotnej, rozwijania profilaktyki i kładzenia nacisku na jak najwcześniejsze rozpoznawanie chorób, które można skutecznie leczyć.

Jakie wyzwania stoją dziś przed kobietą chirurgiem?
Dla mnie jest to kontynuacja rozwoju zawodowego i naukowego. Chirurgia wymaga stałego doskonalenia swoich umiejętności i aktualizowania wiedzy. Staram się kilka razy do roku wyjeżdżać do najlepszych ośrodków w Polsce i za granicą na kongresy i warsztaty praktyczne. Taka wymiana doświadczeń jest mi niezwykle potrzebna. Nigdy nie żałowałam na ten cel środków finansowych ani czasu. Kiedyś wydawało mi się, że żeby być dobrym chirurgiem muszę trochę stać się facetem. Teraz widzę swoje mocne strony w chirurgii jako kobieta i korzystanie z nich sprawia mi wielką przyjemność. Niezwykle ważne wydaje mi się budowanie relacji z pacjentem i jego rodziną, dobra komunikacja, zaufanie i empatia. Są dowody naukowe, że to wpływa na poprawę wyników leczenia.

Jaka jest Pani prywatnie?
Uwielbiam podróże, zarówno zwiedzanie zabytkowych miejsc, jak i podziwianie cudów natury oraz aktywny wypoczynek. Najbardziej kocham góry i bardzo się cieszę, że udało nam się z mężem zarazić tą pasją także naszych synów. Latem wędrujemy pieszo lub pokonujemy je na rowerach, a zimą jeździmy na nartach lub snowboardzie. Interesuję się sztuką, najbardziej lubię malarstwo impresjonistyczne i postimpresjonizm. Kawałek mojego serca jest w teatrze, który od zawsze mnie fascynował, wzruszał i zachwycał. Lubię gotować, a ostatnio zapisałam się nawet na kurs florystyczny. Oprócz tego jestem także kocią mamą – mamy w domu dwa mruczki, które są idealnym sposobem na relaks i dobry nastrój.

I na koniec: chirurg czy chirurżka – czy feminatywy w zawodach medycznych to właściwa droga?
To pytanie do Profesora Miodka lub Bralczyka! Bardzo lubię poprawność językową i uważam, że dbałość o piękny język jest nieodłącznym elementem kultury. Słowo „chirurżka” na razie brzmi dla mnie niezbyt przyjaźnie, ale może to tylko kwestia czasu i przyzwyczajenia. Temat feminatywów wolę pozostawić specjalistom od językoznawstwa, a sama zająć się tym, co lubię najbardziej – chirurgią!
Justyna Wyroślak-Najs ze studentami
Justyna Wyroślak-Najs ze studentami
Przygotowała: Justyna Jóźkiewicz
© 2022 Centrum Symulacji Medycznej UM w Lublinie